play off game in November

Pistons pokonali po dogrywce Wizards 115 : 110 http://www.nba.com/games/20101121/WASDET/gameinfo.html?ls=gt2hp0021000192#nbaGIboxscore Charlie Villanueva definitywnie podniósł głowę. 10 na 18 z pola, 4 na 6 za trzy, 25 pkt, 11 zbiórek, hustle, ostre i skuteczne wejścia pod kosz. Pod koniec regulaminowego czasu Villanueva był ustawiony do rzutu za trzy, nie dostał podania, więc szybko ściął pod kosz i zebrał na atakowanej tablicy. To jest to!! Ale szalę zwycięstwa przechylił Rip Hamilton, który w dogrywce zdobył 12 z 13 pkt drużyny przy 100% skuteczności. Blok T-Maca został blokiem wieczoru na stronie NBA http://www.nba.com/video/channels/top_plays/2010/11/21/20101121_botn.nba/?ls=iref:nbahpt2
Cała drużyna grała dobrze. Żeby dosypać trochę dziekciu do tego miodu, dodam, że w ten sposób uwidocznił się tłok na niektórych pozycjach. Rip był w gazie, więc Ben Gordon się nie nagrał. Co warte podkreślenia, Gordon ładnie dystrybuowął piłkę i oddawał do wolnych graczy przy podwojeniach. Jason Maxiell słusznie wyszedł w pierwszym składzie i zagrał dobry mecz, będąc najdłużej przebywającym na boisku graczem Pistons (!!!). O Villanuevie już pisałem. Skutkiem tego Austin Daye w ogóle nie zagrał.
Było widać zespołowość i mobilizację. Może to na tle Wizards, ale ci zagrali naprawdę dobry mecz. Teraz przed Pistons wycieczka do Dallas i Memphis. Zobaczymy, czy tam coś uda się urwać. Tak, czy inaczej, szczególnie w tym kontekście, było to bardzo potrzebne zwycięstwo.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz