przegrana z Lakers

Nie chciało mi się tego meczu oglądać, bo rezultat był dość przewidywalny. O ile z niskimi podkoszowymi Utah Pistons mogli powalczyć, o tyle przeciwko Gasolowi, Bynumowi i Odomowi raczej nie. Jednak Pistons trzymali się w pierwszej połowie, przegrywając tylko 3 punktami do przerwy. Znów dobrze zagrał T-Mac, który miał 14 pkt i 6 zbiórek. Niestety również6 strat. Na dobrym play makingu Tracy'ego zyskał Greg Monroe, który zaliczył pierwsze w karierze double - double (14 pkt, 11 zbiórek). Jest to tym bardziej warte odnotowania, że przeciwko sobie miał zawodników wymienionych powyżej. Wiele z jego punktów padło po prostych lay - up'ach, wykreowanych przez McGrady'ego, ale nie tylko, a i z tym lay up'ami wcześniej różnie bywało. Generalnie Monroe pokazał, że rozwija się - poprawia umiejętność kończenia pod koszem i obronę. Nie jest natomiast w stanie wziąć na siebie ciężaru gry, czego nie umiał też zrobić w drugiej połowie, żaden z jego partnerów. Tay Prince miał solidny występ, ale to nic nie zmieniło.
http://www.nba.com/games/20110104/DETLAL/gameinfo.html

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz