Zwycięsko w nowy rok

Stało się!! Mamy pierwsze W wywalczone u siebie z Indiana Pacers, którzy dopiero co zdominowali Tłoki w meczu otwarcia. Nie sądzę, żeby tak dobra gra był odtąd regułą ale mamy przykład w jaką stronę trzeba się kierować. Ten mecz jest historyczny, bo, nominalnie słaby froncourt Tłoków, zanotował najlepsze statystyki od 24 lat Ostatni raz Bill Laimbeer i Rick Mahorn zapisali na swoim koncie wyższe zdobycze punktowe i więcej zbiórek w styczniu '88. Wczoraj Greg Monroe zdobył 19 pkt i zebrał 11 piłek, a Jonas Jerebko odpowiednio 20 i 12. Monroe bardzo chce być ofensywnym podkoszowym, którego Pistons tak potrzebują. Wczoraj poza trafianiem z półdystansu i post up w szybkim ataku, grał dobrze tyłem i przodem do kosza w ataku pozycyjnym. Jerebko powrócił do swojej firmowej aktywności i waleczności, dzięki czemu skutecznie udawało mu się nadrabiać braki fizyczne w konfrontacji z Davidem Westem. W ataku ładnie rozciągał strefę trafiając trójki, trochę w stylu Billa Laimbeera - bez odrywania nóg i z przesunięciem do przodu;-)) Rodney Stuckey (15 pkt) i Ben Gordon(16 pkt) pomogli nieść ciężar gry w ofensywie. Miło widzieć, że BG rozkręca się i coraz pewniej trafia swoje jumperki. Jednak Pistons, przede wszystkim, zagrali dobrze jako drużyna. Mimo strat i słabszych momentów, walczyli wspólnie, z dużą intensywnością, poprawili komunikację w defensywie i flow w ataku. Jedna jaskółka wiosny nie czyni, ale mam nadzieję, że jest to dowód postępu, który będzie się dokonywał z meczu na mecz.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz