Wasted by Heat. Łoś pokazuje rogi.


O ile z Orlando Pistons przeważnie idzie dobrze - nawet jak ostatnie 3 mecze przegrali, to była walka, a wcześniej wieźli ich regularnie nawet po odejściu Billupsa, o tyle z Heat nie było tak dobrze. Pistons przegrywali od początku, wciąż będąc w zasięgu z 11 punktowym deficytem w połowie. Niestety III kwarta była fatalna. 9 pkt!! oglądałem to bardzo wyrywkowo, ale ponoć nie było to nawet spowodowane stagnacją w ofensywie. Po prostu przestało wpadać. Czary jakieś!!!
Czy wiecie, że Greg Monroe ma ksywkę "Moose". he he, całkiem trafna;-)) Otóż w ty meczy Łoś pokazał rogi. 15 pkt, 8 zbiórek przy 7 na 8 z gry!!! Niestety tylko 1 na 4 z osobistych i 4 straty. Hej, ale 87.5% z gry!!?? To był kolejny dobry mecz Grega, tym razem odzwierciedlony w statystykach i dlatego najlepszy!! Monroe zaczął bezwzględnie egzekwować to co mu na początku nie wychodziło, czyli dobitki po zbiórkach ofensywnych i inne lay upy. Świetnie rolował się po zasłonach, a w jednej akcji zaliczył dwie zbiórki ofensywne, drugą po swoim jedynym nietrafionym rzucie, który zaraz dobił. Od jednego z komentatorów słyszałem, że Monroe jest jak gąbka - szybko chłonie . Na tym etapie, ksywka "Sponge" staje się bardzo aktualna.
Ale "Moose" też ładnie. Nawet podobny ;-)))
"Right now I'm at the stage where I'm trying to learn the game," Monroe said. "So I'm trying to take advantage of every minute, no matter what the score is, no matter what the outcome of the game is."
Więcej o tym i o meczu tutaj http://www.mlive.com/pistons/index.ssf/2010/12/three-pointers_detroit_pistons_4.html

1 komentarz:

  1. http://www.detnews.com/article/20101203/SPORTS0102/12030352/1127/sports0102/Pistons-rookie-Greg-Monroe-steps-forward

    OdpowiedzUsuń