Huśtawka, ale jest nadzieja

Przegrany mecz z Orlando u siebie to było zło. Magic bez Howarda, Pietrusa, Nelsona a i tak Pistons nie dali im rady. Cóż ... Natomiast mecz z Cleveland to zdecydowanie jeden z najlepszych występów Pistons w tym sezonie. Trzech starterów powyżej 20 pkt, Stuckey double-double z 11 asystami, ławka też dała radę http://www.nba.com/games/20101205/CLEDET/gameinfo.html Oczywiście gra się jak przeciwnik pozwala, a Cavaliers, z jakiś niezrozumiałych powodów, nie są w tym sezonie potentatami. Jednak należy podkreślić zmiany taktyczne, które pozwoliły Pistons wygrać 3 kwartę i cały mecz. Wobec niskiej piątki Cavs, którzy nękali nas szybkimi atakami i punktami zanim obrona się zorganizowała, John Kuester użył w II kwarcie three guard rotation. Wiele gorzkich słów padło tu na temat gry niską piątką w czwartych kwartach, ale clue jest kiedy jej użyć. Jeżeli moment będzie odpowiedni, Hamilton, Gordon, Stuckey są na tyle utalentowani, że mogą stworzyć istotną przewagę. Mam nadzieję , że to nie był przypadek i Kuester zaczyna dobrze czytać grę i dostosowywać taktykę do atutów zespołu. Kolejną zmianą było powierzenie funkcji drugiego rozgrywającego McGrady'emu, kosztem Will'a Bynuma. T-Mac grał w drugiej piątce jako point forward, a Bynum nie pokazał się na boisku. O ile żal mi Bynuma, to muszę przyznać, że jest bez formy i ta zmiana była dobra dla drużyny. Zawężona rotacja pomaga lepiej określić zadania poszczególnych graczy. W tym wypadku, pozwala grać Gordonowi przez 30 minut, a to bardzo ważne. Taki kształt rotacji wyklucza Austina Daye'a, który moim zdaniem, powinien jednak dostać więcej minut w drugiej piątce. Jednak, jeżeli taktyka Kuestera się sprawdzi, nie będę się upierał.
Greg Monroe znów zaliczył dobry występ, niekoniecznie odzwierciedlony w statystykach. Tutaj świetny materiał poglądowy, jak przydatny jest Monroe w ofensywie i mimo młodego wieku, jak dojrzałym jest graczem http://bynumite.blogspot.com/2010/12/use-greg-monroe-in-high-post.html MUST READ!!!
Nie sądzę, żeby Pistons wygrali dużo więcej meczów niż w zeszłym sezonie. Trzeba jednak uczciwie powiedzieć, że grają lepiej i w bólach rodzi się nowa tożsamość drużyny. Obecnie najważniejszy jest rozwój i dobra współpraca kluczowych graczy. Jeżeli to przyniesie zwycięstwa i play off, to super, jak nie, to niech przynajmniej będzie położony fundament pod przyszłe wzmocnienia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz