It's coming

Święta czas zacząć, a już jutro pierwsze szlagiery. Pistons grają pojutrze, bo do szlagierów się nie łapią. Będę śledził wszystko uważnie, ale mam nadzieję na więcej ruchów kadrowych. Klub był do tej pory bardzo zachowawczy, a to nie wróży dobrze, drużynie, która jak powietrza potrzebuje pozytywnych impulsów. O ile wykupienie Ripa Hamiltona i podpisanie Jonasa Jerebko to dobre decyzje, trudno mówić o wartości dodanej. JJ miał wrócić, a rozstanie z Ripem to absolutne minimum na drodze do porządkowania tej "stajni Augiasza". Pozostałe ruchy są już mniej lub bardziej kontrowersyjne. Tay Prince na pewno się przyda. Ale czy nie lepiej było dać więcej odpowiedzialności młodym, nawet kosztem paru zwycięstw i zostawić sobie środki na podpisanie kogoś naprawdę dobrego z przodu? Podobny zarzut można postawić w przypadku umowy dla Rodneya Stuckey, który jest przydatny, ale nie poprowadzi Pistons ku lepszej przyszłości. Dumars pewnie daje graczom czas na pokazanie się pod kierunkiem nowego coacha. Potem niektórzy mogą być użyci w wymianach. Osobiście nie kupuję tej strategii. Daję Dumarsowi kredyt zaufania, ale próba odbudowy przy zachowaniu, nie do końca rokujących, weteranów wydaje mi się zadaniem karkołomnym i skazującym Tłoki na przeciętność. W tej sytuacji, najwięcej spodziewam się po debiutancie Brandonie Knight, nowym coachu i liczę na rozwój młodych graczy, w szczególności Grega Monroe, Jonasa Jerebko i Austina Daye'a. Ale to trochę mało, żeby być optymistą. Z wymienionej trójki każdy może stać się wartościowym graczem w rotacji, a Monroe w pierwszej piątce, ale żaden nie jest difference makerem. Natomiast Knight dopiero ma się pokazać, co nie będzie też takie łatwe w zatłoczonym backcourt. Na razie mamy więc zmiany od wewnątrz, włączając wnętrze The Palace i nowe przedsięwzięcia promocyjne. Sprawdźcie promo Pistons na sezon 2011/12 i trzymajcie kciuki. I'm out!!

3 komentarze:

  1. Zgadzam się całkowicie, w tym sezonie i tak nie będzie fajerwerków, powinni dać pograć młodym i tankować licząc na wysoki numer draftu. Wymiany też mile widziane by były.

    OdpowiedzUsuń
  2. moim zdaniem pistonsi powinni poszukać jakiś dobrych rzemieślników, bo na to że do detroit przyjdzie jakaś gwiazda to niestety nie maja co liczyć.fakt ten sezon możbna przeznaczyć na ogranie młodych na których frank l. będzie chciał postawić w przyszłym roku. a o wysoki draft raczej nie powinni się martwić bo wygranych za wiele nie będzie.ale to jest cena którą płaci praktycznie każda drużyna podczas przebudowy.

    OdpowiedzUsuń
  3. ta przebudowa, na razie, idzie w trochę dziwnym kierunku. musi być duży, dobry obrońca pod kosz, chociażby przyzwoity rzemieślnik, bo po obejrzeniu pierwszego meczu już zaczynam tęsknić za chrisem wilcoxem ...

    OdpowiedzUsuń