Deeetroit basketball !!!

Pistons wygrali na otwarcie sezonu pierwszy raz od czterech lat. Ostatnio udała im się ta sztuka, pod wodzą nieustraszonego Johna Kuestera, kiedy w sezonie 2009/10 osiągnęli bilans 27 : 55. Dlatego bardziej niż wczorajsza wygrana cieszy styl, w jakim to się wydarzyło. Wizards też mają ambicje wejścia do playoffs i wszyscy w organizacji powtarzają to jak mantrę. W pierwszej połowie Trevor Ariza zdobył 22 punkty, głównie z trójek. Wszystko co opuszczało jego ręce lądowało na dnie siatki. Bradley Beal godnie go wspierał. Ale nie o nich mowa. Pistons szybko wyszli na prowadzenie i utrzymywali kilku - kilkunasto punktowy dystans. Chauncey Billups został wywołany jako ostatni przez naszego super spikera Johna Masona. Był to emocjonalny moment, a the Palace zareagowało owacją. Chauncey nie  grał dużo przed sezonem, ale szybko pokazał, że umie kontrolować grę, jak prawdopodobnie nikt inny w składzie. Wiem, brzmi to trochę strasznie,w końcu Billups ma 37 lat. Wczoraj spędził na boisku 30 minut, trafił połowę rzutów, w tym 4 trójki, zgodnie z ksywą, w ważnych momentach i wszystkie osobiste. Co widać w skrócie, dyrygował drużyną również podczas przerw. Andre Drummond w pierwszej połowie terroryzował na atakowanej desce.


Potem miał kłopoty z faulami i zwolnił tempo. Całe szczęście Greg Monroe szybko przejął inicjatywę robiąc w pomalowanym siekane kotlety. 24 pkt., 16 zbiórek, 12/15 z linii. Josh Smith zaliczył 19-5-5 i wykonał parę niesamowitych ruchów. Wszyscy wysocy szukali się wzajemnie podaniem, a Smith przede wszystkim starał się wykreować pozostałych.
Ciekawie i trochę nieoczekiwanie wyglądała rotacja z tyłu. Will Bynum wyszedł w pierwszym składzie. Grał nierówno, ale w końcówce trafiał ważne rzuty. Pierwszym z ławki był Kentavious Caldwell-Pope, który nie mógł się wstrzelić z dystansu, ale skutecznie atakował obręcz i bronił. Kyle Singler grał na trójce ze Smithem i Monroe z przodu. Rotacja wypadła pomysłowo i skutecznie. I tak pierwszy mecz sezonu 2013/14 przechodzi do historii!!


Jutro wycieczka do Memphis. Nie będzie łatwo, ale w końcu Pistons to podobno tacy młodsi bracia Grizzlies, a Billups spotka się z Tayem Princem. Będę o tym pisał. Stay tuned!!

2 komentarze:

  1. Myślę że tym meczem Monroe zaprzeczył twoim słowom, że będą chcieli go wymieniać. On jest siłą Detroit pod koszem. Jego oddanie byłoby tragedią, bo mimo, że Drummond jest utalentowany to jeszcze dużo, a nawet bardzo dużo mu brakuje do Monroa. Nie za bardzo też rozumiem dlaczego wszyscy obawiają się o grę "małych". Kadrowo wygląda to lepiej niż w zeszłym roku. Rozgrywający jest o klasę lepszy i doszedł Ch.B. który mimo swojego wieku jest w stanie wnieść dużo do gry. W tym również spokoju, który w tym młodym składzie będzie potrzebny. A i jeszcze trener. Nie wiem czy jest lepszy czy gorszy, ale inny. To taki który nie będzie blokował w rozwoju Drummonda.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się co do Monroe i nie chciałbym, żeby go sprzedali. W ogóle na razie jestem zbudowany współpracą całej wielkiej trójki. A w prognozach rzuciłem taki temat, bo chodzą słuchy, że przy maksymalnej umowie dla Smitha, perspektywach takiej samej dla Drummonda, Pistons mogą chcieć wymienić Monroe za kogoś wybitnego na pozycji, gdzie mają deficy. Natomiast naprawdę trudno byłoby im znaleźć gracza o potencjale Grega.

      Usuń