Rywalizacje?

Rywalizacje na Wschodzie. Prze ostatnie lata z rozrzewnieniem można było wspominać lata 90te i czasy wspaniałych starć Bulls - Knicks, Knicks - Pacers, Heat - Knicks itd, itp. Wygląda na to, że w tym sezonie Bulls, Pacers i Nets wzmocnili się na tyle, żeby poważnie zagrozić supremacji Heat i toczyć między sobą zacięte starcia. Pistons, po ostatnich wzmocnieniach, mogą włączyć się do rywalizacji mniejszego formatu, szczególnie w swojej, Centralnej Dywizji. Liczyłem, że dwa mecze - z Bulls i Cavs będą tego przedsmakiem. Niestety Pistons wypadli blado. Rozumiem, że Bulls u siebie, w pierwszym meczu Derricka Rose'a na własnym parkiecie, to trochę za dużo, szczególnie, że przetrzebiony kontuzjami obwód prawie nie istniał. Dzień później z Cavs, przy wyrównanym meczu, Tłoki w pod koniec opadły z sił. Dzisiaj szansa na odbicie się w spotkaniu z Magic. A na rywalizacje trzeba będzie jeszcze trochę poczekać. Mam nadzieję, że nie dłużej niż do początku sezonu regularnego. Jeżeli Tłoki chcą z kimkolwiek rywalizować, muszą być zagrożeniem dla każdego, w tym najlepszych. O to będzie się toczyła gra w tym sezonie. Zaistnieć i pokazać, że jest na czym dalej budować. Go Pistons!!!

2 komentarze:

  1. Aż tak daleko z ocenami bym się nie posuwał , że PISTONS wypadli blado. Przez ostatnie trzy sezony spisywali się dobrze w przedsesonie zasadniczym a w regularnym już wypadali blado. W tym widzę jedną prawidłowość - równo grają w obronie. Oprócz Andre Drummond'a i Greg'a Monroe'a jeszcze trzeba wskazać na Kentavious'a Caldwell-Pope'a jako na wyróżniającego się pod tablicami Will Bynum oprócz 7-10 asyst na jeszcze , 4-8 zbiórek. No i nie gra Brandon Jennings który w tamtym roku zebrał takie noty jako rozgrywający. Zobaczymy w regularnym sezonie. Go Pistons!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Prawdę mówiąc mecze przedsezonowe są traktowane przez zawodników pierwszej piątki trochę po macoszemu. Grają bo grają. Z kolei zawodnicy chcący się przebić do pierwszego składu chcą się pokazać. A wiadomo, że jak się bardzo chce to najczęściej gów..no z tego wychodzi. Myślę, że pierwsze 20 meczy pokaże w którym miejscu się znajdujemy.

    OdpowiedzUsuń