Powrót księcia

Wczoraj Tayshaun Prince i Austin Daye wrócili do The Palace. Tay nie był zbyt widoczny. Po dobrym początku, kiedy Pistons narzucili swoje tempo i do skutku egzekwowali pick & roll wyglądało, że mają szansę. Niestety kiedy Jose Calderon i Greg Monroe usiedli, Tłoki się zatarły, strata goniła stratę i wkrótce nie było co zbierać. Pozytywy? Więcej minut dostali Slava Krawcow, Jonas Jerebko, Kim English i Khris Middleton. Wobec słabości pierwszych zmienników, trzeci garnitur zrobił naprawdę dobre wrażenie. Szczególnie Jerebko, który w niespełna 11 minut był 5 na 5 z gry, na co złożyły się 2 dunki i 3 trójki. JJ zaprezentował swoją firmową aktywność i ładnie współpracował ze Slavą, który, pod nieobecność Drummonda, pokazuje, że warto dawać mu szansę. Czy teraz Lawrence Frank będzie gotowy przesunąć Jonasa w hierarchii? Zobaczymy. Ale wobec nierównej gry Villanuevy, JJ może dostać swoją szansę. Wracając do meczu, zmiennicy tylko zmniejszyli rozmiary porażki, która była zdecydowana i niekwestionowana. Cieszę się, że Austin Daye dostaje szansę i jego rola jest podobna do tej, którą odgrywał w Detroit przed transferem. Jest jednym z pierwszych zmienników, miewał świetne mecze, jak np. dwa tygodnie wcześniej przeciwko Warriors, gdzie trafiał trójkę za trójką. Trzymam za niego kciuki. Wczoraj, kiedy po pump fejku, trafił długą dwójkę, tuż przed ławką Tłóków, obrócił się, żeby pokazać kolegom, że jest on fire. He, he, good for him!! Za to Prince nie bardzo może wejść w rytm, ale doświadczenie i umiejętności defensywne zapewniają mu miejsce w wyjściowym składzie Grizz.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz