Another draft, another steal!!!

Stało się!!! Smutny Brandon Knight w wesołym Detroit!! Smutny bo liczył, że pójdzie wyżej, więcej zarobi i podkreśli swój prestiż. Tymczasem zsunął się na ósme miejsce jednego z najbardziej ekscytujących i nieprzewidywalnych draftów. Prosto w ramiona GM Joe Dumarsa i nowego właściciela w przetartych dżinsach i rozpiętej koszuli, Toma Goresa. Pistons nastawiali się na wybór wysokiego, ale kiedy Enes Kanter, Jonas Valanciunas, Jan Vesely i Bismack Biyombo poszli z pierwszych siedmiu miejsc, było jasne, że nie można przegapić kogoś o takim potencjale jak Brandon Knight. Knight, najmłodszy gracz w drafcie, rozgrywający Kentucky University, wysoki, szybki, dobry obrońca, lider, obdarzony (ciekawe przez kogo?;-) świetnym rzutem z dystansu i, co podkreślał Joe D, "high character guy". Chłopak z bardzo dobrymi wynikami w nauce - mógł się dostać do czołowych uczelni nie ze względu na wyniki sportowe. Pracoholik na boisku i poza nim. Uff, dość już!! Brandon Knight to być może diament, ale nieoszlifowany. W swoim jedynym roku pod okiem Johna Calipariego notował bardzo dobre średnie na poziomie 17.3 pkt, 4.2 asyst, 4 zbiórek, ale zaawansowane statystyki pokazują, że nie było tak różowo. Mimo tego trudno nie patrzeć z optymizmem w przyszłość. Po Gregu Monroe, Knight może być kolejnym ważnym elementem odbudowy przyszłej siły Tłoków. Oczywiście teraz Joe D musi się zastanowić jak załatwić problem tłoku na obwodzie. Poza oczywistym postulatem zhandlowania Hamiltona, pojawiają się też głosy, że może to Ben Gordon powinien zostać odesłany. Ten sezon prawdopodobnie zacznie się później, a w przyszłym Hamilton będzie w ostatnim roku, tylko częściowo gwarantowanego kontraktu.  Zobaczymy.
Kolejni gracze wybrani przez Pistons z numerami 33 i 52 to Kyle Singler i Vernon Macklin. Obaj, tak jak Knight, odznaczają się ponoć dobrą etyką pracy. Singler to SF, który umie wszystkiego po trochu, jest twardy w defensywie i ułatwia życie partnerom. Wiadomo jak ważne jest mieć w składzie kogoś kto robi małe rzeczy i podejmuje się często niewdzięcznej pracy na boisku. Macklin ma dość centymetrów i kilogramów żeby móc być efektywnym pod obręczą. Ponoć umie też skończyć półhakiem i grać plecami do kosza, co nie udaje się żadnemu z obecnych podkoszowych Pistons. Dobry obrońca, ale nie shot blocker. Będzie jeszcze okazja żeby, na temat obydwu coś szerzej napisać.
Wygląda na to, że Pistons są jednymi ze zwycięzców tegorocznego draftu, po Wizards, Bobcats i Jazz. Stołeczni zgarnęli świetnego Jana Vesely'ego, Chrisa Singletona i Shelvina Macka. Rysie, w wyniku trade'u pozyskały prawa do Biyombo i Kemby Walkera, którego wielkim fanem jest Michael Jordan. Jazzmenów zasilił Enes Kanter i Alec Burks.
Tymczasem zapraszam na szybki podraftowy wywiad z Joe D i Tomem Goresem, Serce roście!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz