Stuck at the bottom with you

Cierpliwość fanów Pistns zostaje wystawiona na wielką próbę. Sądząc po pustych miejscach w the Palace, wielu z nich tej próbie nie udało się sprostać. Nie dziwię się. W nocy obejrzałem na żywo pierwszą połowę z Orlando, gdzie Greg Monroe robił co chciał z łokcia, czy spod kosza. Reszta też wyglądała przyzwoicie i tak sobie pomyślałem, że może dobre wrażenie po przekonywującym zwycięstwie nad Celtics będzie podtrzymane. A Magic? W pierwszej połowie grali chyba 10 różnymi składami i widać było gołym okiem, że to drużyna, która tankuje i stara sie oszacować potencjał swoich młodych graczy. Nawet pomyślałem, że dobrze, że Pistons choć słabi, przynajmniej mają już jakiś kierunek. Następnie położyłem się spać. Budzę się i cóż widzę? 90 : 74 dla Magic. I kto tu ma rację? Ci, kórzy resetują skład i budują od nowa, czy ci, którzy grają weteranami, ograniczają minuty młodych graczy, tylko po to żeby utrzymać się tuż nad powierzchnią? Cóż, to ostatnie też się nie udaje i nie chcąc, Pistons mogą zmierzać do wysokiego miejsca w drafcie. Przed sezonem wszyscy w klubie napinali muskuły twierdząc, że postępy młodych + dobra gra weteranów = walka o play off. Cóż, nie wygląda na to. Najwyższy czas spuścić kończące się kontrakty, użyć amnestii i postawić w 100% na przyszłość, tym bardziej, że mamy już na czym budować. Brandon Knight jest zagubiony, Greg Monroe miał kiepski start, ale teraz już wrócił do formy, Andre Drummond jest efektywny w ograniczonym czasie i pokazuje, że ma niesamowity talent. Pistons powinni być w pierwszym rzędzie zainteresowani rozwojem tych graczy, a nie wygrywaniem. Jak przy tym uda się wspiąć w tabeli, to miło. Tymczasem Lawrence Frank pozostaje zachowawczy. Nie wiem na ile można go winić, na ile to presja ze strony menedżera i właściciela. Dla zarządu i sztabu trenerskiego pomoc młodym, utalentowanym i rokującym graczom, to podstawowe kryterium na teraz. A ostateczne to postawa na rynku transferowym i wolnych agentów w zimie i po zakończeniu sezonu. Jeżeli te testy zostaną oblane, jestem za wymianą całego zarządu. Uwolnijmy Drummonda i przekonajmy się lepiej na co możemy liczyć z jego strony. Niech nie będzie tak, jak z Aaronem Afflalo, który teraz biega w koszulce Magic. Pistons nie potrafili właściwie ocenić jego talentu i zapewnić warunków do rozwoju. Jak dostał szansę w Denver, szybko stał się podstawowym graczem pierwszej piątki. Drummond jest o wiele ważniejszy niż Afflalo. Miałem nadzieję, że Pistons będą solidni, a młodzi przejmą stery. Pistons nie są solidni a oddanie sterów młodzieży to nasza jedyna szansa i najlepszy wybór. Inaczej samopoczucie fanów będzie przypominało sytuację policjanta w "Reservoir Dogs".

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz