T-Mac mówi, że będzie dobrze. To znaczy, że mówi...


Tutaj audio wywiad z McGrady'm http://www.mlive.com/pistons/index.ssf/2010/08/tracy_mcgrady_on_wdfn.html Tracy brzmi dość przekonująco i bezpretensjonalnie. Jeżeli Tay i/lub Rip zostaną sprzedani a T-Mac będzie pomagał Austinowi Daye'owi to OK. Problem w tym, że na razie nic nie słychać o żadnym dealu. Niby, jak podkreśla T-Mac, Joe Dumars jest konkretny, oszczędny w słowach i profesjonalny, czyli nie puszcza plotek do prasy, ale dobrze wiemy, że zawsze są jakieś przecieki. Tymczasem cisza ... Jeżeli tak zostanie, to poza dublowaniem pozycji na skrzydłach, może wystąpić problem z przywództwem. Ponoć Rodney Stuckey ma częściej paszczę otwierać, ale T-Mac, z resztą w dobrej wierze, też zgłasza aspiracje do bycia przewodnikiem. Miejmy nadzieję, że do tego wyścigu włączy się solidny, nastawiony defensywnie, nowo nabyty podkoszowy;-))
Za to Arnie Kander ma sprawić, że McGrady przeżyje drugą młodość i pofrunie jak w reklamie red bulla http://www.freep.com/article/20100818/SPORTS03/8180358/1051/Pistons-conditioning-coach-sizes-up-McGrady

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz