West trudny jest

A tak!! W zeszłym sezonie słabi Pistons przegrali wszystkie wyjazdowe mecze z drużynami konferencji Zachodniej. Teraz są mocniejsi, ale, jak widać, na razie nie na tyle, żeby wygrywać na terenach bliżej Pacyfiku. Najpierw przegrali, jeszcze u siebie, z Thunder, następnie z Trailblazers w Portland, a z Warriors to już zostali rozstrzelani. Przeciwko Blazers grali nieźle i mieli szansę, ale niesamowita skuteczność gospodarzy zza łuku przypieczętowała porażkę. Jutro wizyta w Sacramento, a w niedzielę w LA przeciwko Lakers. To jest czas, żeby odwrócić los. Tymczasem, jak to się dzieje, że Pistons nie dają rady:

  • Pistons mają najgorszą obronę w lidze ... uhmm ... Na pierwszy rzut oka tego nie widać, ale liczby nie kłamią. Średnio 107,8 straconych punktów na mecz to straszny wynik. Zbiórki w ataku to domena Tłoków i są pod tym względem gorsi tylko od ... Raptors. Super. Ale na bronionej desce nie jest już tak pięknie, ledwo przeciętnie.
  • Josh Smith trafia niecałe 42% z gry, 28% za trzy i 60% z linii. Nieciekawie. Chauncey Billups trafia 33% z gry i tyle samo za trzy. Brandon Jennings ma skuteczność na poziomie 39% i 27% za trzy. Tymczasem Monroe Greg trafia połowę swoich rzutów, a Drummond Andre jest liderem ligi z 66,7% skuteczności!!! To nie znaczy, że Smith i Jennings nie są wartościowi. Wiadomo było jak wygląda ich gra i nie muszą być super skuteczni, żeby odgrywać kluczową rolę. Smith potrafi grać świetną obronę, a Jennings przewodzi lidze w przechwytach. Wiadomo też było, że zestawienie wszystkich elementów jest wyzwaniem i będzie wymagało czasu.
  • Mo Cheeks robi na mnie dobre wrażenie. Można krytykować niektóre decyzje, ale generalnie reaguje szybko i aktywnie poszukuje dobrych rozwiązań. W porównaniu do Lawrence'a Franka i  jego gry Jasonem Maxiellem i Tayem Princem jako podstawowymi opcjami, jest zdecydowanie lepiej. Cheeks wczoraj posadził Smitha. Zapytany czy jest nim rozczarowany, powiedziłą, że jest zadowolony z zaangażowania, ale chciał spróbowac czegoś innego. Cheeks jest szczery, ale zachowuje pozytywne nastawienie, przez co wydaje się mieć potencjał do budowania naprawdę dobrych relacji z zawodnikami. Ostatnio daje więcej szans KCP i Singlerowi, a Gigi Datome grał 20 min. i odpłacił skutecznością z dystansu. To dobre znaki. 
Czekamy na konkrety i zwycięstwa. Go Pistons!!!

2 komentarze:

  1. Nie zgodził bym się z twoją opinią o najgorszej obronie Tłoków ... raczej nie są tak zespołowi jak ci z którymi przegrali z wyjątkiem z wyjątkiem Tunder - byli w ich zasięgu mimo świetnej gry Durant'a i Westbrook'a. Blazers .. owszem, są zdecydowanie lepszym zespołem od Pistons , zaś Warriors całkowicie ich roztrzelali ... Na obronę jednak Pistons chciał bym podać fakt , że mecz w Oakland był grany dzień po dniu , no i Warriors to pierwsza czwórka na zachodzie.
    Co do Pistons to grają jak graja ale Monroe i Drummond to bardzo obiecujący duet ... Jennings jak jeszcze trochę popracuje z Billups'em to nie wykluczone , że będzie bardzo dobry - już teraz są mecze w których ma dziewięć i więcej asyst , no ale ma i straty (zbyt nerwowo gra). Moim zdaniem z pewnością zawodzi Smith - za mało trafia za trzy a to było jedno z jego głównych zadań w Pistons - zobaczymy. Dla odmiany bardzo pozytywnie mnie zaskoczyli Caldwell-Pope i Datome. Zobaczymy - nadal twierdzę , że play off na wschodzie jest w ich zasięgu.
    Go Pistons!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wierzę, że Pistons będą mieli w tym sezonie lepsze wyniki. Dobrze się też ich ogląda, szczególnie po latach nudy. Ale to pozytywne wrażenie nie załatwia problemów, które muszą zaadresować. Smith miał wieczory, kiedy po cichu kontrolował grę prawie przez cały mecz. Tak było przedwczoraj w Sacramento. Ale statystyki nie kłamią. Jest się czym jarać, ale jeszcze dużo pozytywnych rzeczy musi się wydarzyć. Billups niestety już kontuzjowany. KCP jest aktywny, ale nie trafia za dużo. To samo Datome. Na razie najlepsi zmiennicy z tyłu to Singler i Stuckey.

      Usuń