Problemów ignorować nie doradzam

Aż oczy bolą patrzeć. Jak dobrze Pistons by nie grali i ile hajlajtów by nie dostarczyli, problem pozostaje. Trzech wysokich to za dużo na drużyny, które grają ruchem piłki po obwodzie i trafiają trójki - patrz. Portland i wczoraj Lakers w IV kwarcie. Brandon Jennings może mieć dużo przechwytów, ale wybitnym obrońcą nie będzie. Na dwójce brakuje też gracza, który łączyłby dobrą obronę ze skutecznością z dystansu. Kyle Singler wydaje się najbliższy tej charakterystyki, ale też nie jest idealny. Mo Cheeks musi ogarnąć rotację, raczej tak, żeby Drummond-Monroe-Smith częściej wymieniali się na boisku. Łatwo powiedzieć, trudniej wykonać, tym bardziej, że ławka też jeszcze się nie wykrystalizowała, a gracze, na których celność liczymy, czyli KCP i Gigi Datome mają problemy. Ciekawie będzie obserwować, jak Cheeks zaadresuje te problemy. Rotuje graczami, ale nie ma wielkiego pola do manewru. Na razie do tego daleko, ale ciekawe czy wcześniej niż później nie zacznie rotować Joe Dumars, który w lecie zagrał va banque i wie, że nie ma na co czekać.

1 komentarz:

  1. Ja bym na razie nie dramatyzował ani niczego nie zmieniał. To jest dopiero parę rozegranych meczy z czego pierwszy wypad na zachód mają już za sobą. A wiadomo że tam nie ma lekko. Moim zdaniem największym problemem jest skuteczność Jenningsa. Gra z naprawdę katastrofalną skutecznością i przy tym oddaje wiele rzutów. Powinien skupić się na rozdawaniu piłek bo ma do tego możliwości. Dwóch dobrze grających wysokich grających na bardzo dobrej skuteczności. Myślę że niedługo dołączy do nich Smith. Musi przyzwyczaić się do gry na trójce. Na miejscu Dumarsa odczekałbym jeszcze 20 meczy zanim zdecydował się na jakieś konkretne ruchy kadrowe (mam na myśli Monroe).

    OdpowiedzUsuń