Jak to robią

Po katastrofalnym początku sezonu, defensywa Pistons powoli zaczyna się konsolidować. Greg Monroe i Andre Drummond wciąż potrafią być zagubieni w obronie pick & roll, a wysoki frontcourt jest narażony na rozklepanie dobrym ruchem piłki, co pokazali Atlanta Hawks. Ale Tłoki mozolnie pną się w rankingu defensywy do ligowej średniej. To już coś. Przynajmniej na razie. Impulsem, który zapoczątkował poprawę, było wprowadzenie do pierwszej piątki Kentaviousa Caldwell-Pope’a.  KCP miał i, jeżeli nie uwzględniać ostatnich kilku spotkań jako stałej poprawy, wciąż ma kłopoty ze skutecznością, ale jest świetnym obrońcą. Daje z siebie 100% ganiając przeciwników po zasłonach i przyklejając się do nich gdy tylko dotkną piłki. Uszczelnienie obwodu spowodowało, że obrona rzadziej się załamuje, a wysocy nie są tak narażeni na penetracje i odegrania. Josh Smith i Brandon Jennings mają więcej przechwytów, co jest ich specjalnością, bo ruch piłki przeciwników jest bardziej przewidywalny.
Kolejną dobrą decyzją coacha Mo Cheeksa była rewitalizacja Rodney Stuckey. Stuckey od początku pochlebnie wypowiadał się o nowym trenerze, a Cheeks odwzajemniał komplementy. Wiadomo, że Stuck jest w ostatnim roku kontraktu i chce się pokazać. Ale Cheeks znalazł mu rolę, w której ten może maksymalizować swój potencjał. Stuckey jest pierwszym graczem z ławki i średnio przebywa na boisku 28 minut. Nie musi się specjalnie przejmować rozgrywaniem – ma nakręcać tempo i atakować. I uwaga! Świetnie mu to idzie. Ze średnią 16,2 pkt. i przy dobrej skuteczności 48%, jest pierwszym strzelcem zespołu. Przeciwko Nets, kiedy z ławki przyglądał mu się znienawidzony Lawrence Frank, Stuckey  zwariował – trafiał z faulem po podwojeniach i potrojeniach, zdobył rekordowe w tym sezonie 31 pkt, a Pistons wygrali na Brooklynie. So far, so good!!
Forma strzelecka Kyle Singlera wciąż jest chwiejna. Ale, i tutaj znów zasługa Mo Cheeksa, Singler ma pewne miejsce w rotacji. Nie jako starter, ale gra solidne 23 minuty, dostarczając, jak to on, wszystkiego po trochu. Przeważnie wchodzi za Andre Drummonda, co pozwala Pistons grać Smithem na czwórce i zacieśnia obronę na obwodzie. Powoli dochodzi do siebie jeżeli chodzi o skuteczność. Musi jeszcze poprawić trójkę, ale wiemy, że akurat w tym obszarze ma potencjał.
Mo Cheeks próbował różnych konfiguracji, nie bojąc się zmian, ale wydawało się, że pole manewru ma ograniczone. Jednak w ostatnich tygodniach Pistons wypracowali równowagę, która pozwala im w większym stopniu wykorzystywać atuty w ataku i zachować solidność w obronie. Patrząc pod kątem oczekiwań i aspiracji, jeszcze za wcześnie na optymizm. Ale widać, że Tłoki zmierzają w dobrym kierunku. Odnosiłem się z rezerwą do zatrudnienia Cheeksa. Tymczasem, nie tylko ma dobre relacje z graczami, ale, wraz z całym sztabem, skutecznie poszukuje optymalnych rozwiązań, wydobywając potencjał osobliwego składu Pistons. Dobre robota.
No i w końcu Pistons doczołgali się do bilansu 0.500. To jeszcze niewiele, ale po drodze zaliczyli serię czterech wygranych. Udaną podróż po okolicy zwieńczyli zwycięstwem w Chicago, gdzie nie wygrali od 7 lat!! Nie wyglądało to ładnie, ale cieszy, jak mało co. Stay tuned!!

1 komentarz:

  1. To prawda , PISTONS idą w dobrym kierunku. Martwi mnie jednak pewien wskaźnik - gdy grają dzień po dniu , to zazwyczaj przegrywają drugi mecz. Wyjątkiem tutaj jest mecz w Miami z HEAT a następnie (następnego dnia) z BUCKS , tutaj wygrali ... no ale nie ma się co dziwić , w tym sezonie z BUCKS zazwyczaj wszyscy wygrywają. Mam wrażenie , że muszą jeszcze sporo popracować nad kondycją. No ale , PISTONS to drużyna w budowie , gro zawodników to młodzi ludzie grający do 4 lat w NBA. No i jeszcze jedna sprawa - poza Stuckey'em nie mają porządnych zmienników ... powinni zadbać o dobrą ławkę rezerwowych , bo pierwsza piątka moim zdaniem jest O.K. ( z wyjątkiem Kentavious'a Caldwell-Pope’a ) ... w to miejsce , dobrze by było , gdyby się znalazł ktoś pokroju Richard'a Hamilton'a , np.taki Isaiah Thomas z Sacramento KINGS. Chłopak młody z potencjałem , wtedy było by bardzo dobrze jak na obecną chwilę.
    Ale ogólnie nie jest źle , grają (jak na młodą drużynę) dobrze i PLAY OFF jest realnie w ich zasięgu. Przy dobrych wiatrach i koncentracji mogą go osiągnąć w tym sezonie nawet z 6-go miejsca.

    OdpowiedzUsuń