Strategia draftu


John Henson
Fakt, że w tym drafcie jest tylu dobrych wysokich, a my akurat potrzebujemy siły w pomalowanym, nie powinien przesłonić miejsca, w którym się obecnie znajdujemy. Pistons nie brakuje tylko wysokiego do włączenia się do rywalizacji. Mamy tyle problemów, że jeden draft ich nie załatwi. Ważne żeby dobrze wybrać, bo nie mamy wielkich perspektyw żeby wzmocnic się na rynku wolnych agentów ani przez wymiany. Owszem, liczę na jakieś ruchy, ale dopóki jesteśmy zatkani złymi kontraktami, a Detroit nie jest miejscem, które przyciąga graczy, nie staniemy się w sezon dobrą, zrównoważoną drużyną. Dlatego teraz szczególnie jest czas żeby wziąć najlepszego gracza z puli, bez względu na pozycję. Oczywiście liczę, i sądzę, że jest bardzo prawdopodobne, że to będzie wysoki. Potrzeby na pozycjach będą miały swoją wagę, jeżeli będziemy wybierać między graczami o podobnym potencjale. Ale jakby zdarzyło się, że Harrison Barnes, lub, co jest bujaniem w obłokach, Michael Kidd-Gilchrist zsuną się tak nisko, bierzmy ich!! To samo dotyczy potrzeb defensywnych w pomalowanym. Jeżeli mamy wybór spośród kilku wysokich, weźmy tego najlepszego, bez wzgledu na profil. Pistons muszą zgromadzić jak najwięcej talentu młodych graczy. Greg Monroe podobno nie pasował do stylu Pistons i widzicie gdzie teraz jest!! Jeżeli, zarówno w drafcie, jak i transakcjach będziemy patrzeć tylko na potrzeby na pozycjach, za dwa lata znajdziemy się w środku stawki - za dobrzy na wysoki pick, za słabi żeby efektywnie rywalizować w play off i bez perspektyw na rozwój. Takie samo podejście powinno dotyczyć drugiej rundy, choć sądzę, że skoro mamy braki atletycznne, powinnśmy tam szukać graczy o fizycznym potencjale.
Tutaj, tu czy tu aktualne mock drafty. Dopiero zaczynają się wywiady i sesje treningowe, więc kolejne przecieki będą miały duży wpływ na przewidywaną kolejność, szczególnie poza Top 3. Są też zespoły, jak Raptors, czy Warriors, które mogą chcieć wymienić pick, co znów zmieni uwarunkowania. Gracze którzy, moim zdaniem powinni być na celowniku Pistons to, w kolejności:
Harrison Barnes. Jeżeli zsunąłby się tak nisko, nie należy się zastanawiać. Atletyczny skrzydłowy, szeroki arsenał ofensywny, przygotowany fizycznie do rygorów NBA. Byłby świetnym dopełnieniem tria Knight-Stuckey-Monroe.
Jared Sullinger. To, że w niektórych mock draftach spada poza pierwszą dzisiątkę jest dla mnie niezrozumiałe. Sullinger jest, moim zdaniem, graczem o potencjale Thomasa Robinsona, który idzie w Top 3. Poza doskonałą grą w post up i na desce, Sully jest waleczny i pracowity. Mimo, że powiela niektóre cechy Monroe, obaj są sprytni i dobrze podają, co pomogłoby im stworzyć intrygujący podkoszowy duet.
John Henson. Wielu przewiduje, że to będzie wybór Detroit. Henson plasuje się tuż za Anthony Davisem w kategorii defensywnych podkoszowych. Jest jeszcze chudszy niż Davis i ma specyficzną budowę ciała - lekki przeprost, długie, chude nogi, sterczące ramiona - co sprawia, że miałby problemy z utrzymaniem pozycji. Nie jest tak dynamiczny jak Davis, ale sprawnie przesuwa się w obronie, ma dobre instynkty i ogromny zasięg ramion. Na pewno pomógłby blokami z pomocy i aktywnością w pomalowanym. Rada dla niego:
Tyler Zeller. Mówi się, że to pewny, ale nie rokujący wybór. Nie wiem. Wiem, że Zeller to szybki, sprytny 7 footer z rozwiniętym arsenałem ofensywnym. Na pewno pasowałby do frontcourt Tłoków.
Perry Jones III. Na pewno wielki talent, ale motywacja pozostawia sporo do życzenia. Przynajmniej może być atletycznym skrzydłowym, który biega i kończy w kontrach. Czym więcej? To trudno przewidzieć.
Kendall Marshall. Jeżeli myślicie, że posiadanie w składzie gracza, który ma wyjątkowy przegląd pola i stale szuka podaniami luk w obronie, nie ułatwiłoby wszystkim życia, mylicie się. Widoczne przywiązanie do Brandona Knighta każe patrzeć sceptycznie na taki scenariusz, ale czy słusznie?
Arnett Moultrie. Atletyczny silny skrzydłowy. Świetny w kontrach i po ścięciach. Jako slasher byłby dobrym dopełnieniem Monroe w ataku. Niezły zbierający, ma potencjał w obronie, którego jednak jeszcze w pełni nie wykorzystuje. Niestety kiepski blokujący. Duże różnice w prognozach jego miejsca w drafcie - od późnej loterii do drugiej rundy.
Meyers Leonard. Wysoki, szerokie ramiona, niezły obrońca, kilka ruchów w pomalowanym. Młody i nieoszlifowany. Może też być do wzięcia, jeżeli Pistons zdecydują się wymienić swój pick na niższy, np. z Houston.
Terrence Jones. Mistrz NCAA. Fizyczny, ręce do kolan, twardy obrońca. Wszechstronny, ale miał trochę problemów z podejmowaniem dobrych decyzji rzutowych. W NBA będize grał pomiędzy SF a PF.

Po szersze charakterystyki graczy zapraszam do mojego mock draftu: część pierwsza, druga i trzecia

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz