Ostatnie mecze z Hornets i Paptors miały innych głównych bohaterów, ale trzeba zauważyć, że Charlie Villanueva w obydwu wyszedł jako starter i zaprezentował się bardzo dobrze. 17.5 pkt, 5 zbiórek to bardzo dobre statystyki, a co najważniejsze, Villanueva był stabilny i zmienił swój styl gry dostosowując się do wymagań pierwszej piątki. Grał bliżej kosza i zdecydowanie więcej post upów, szczególnie przeciwko Raptors. Takiej gry powinniśmy oczekiwać od startującego PF.
Charlie V jest na pewno jasnym punktem drużyny w tym sezonie. Jednak patrząc w przyszłość, oczekiwałbym od niego więcej zbiórek i mniej niepotrzebnych fauli. Widać, że Villanueva się stara i robi wszystko co może. Po prostu mam nadzieję, że będzie się dalej doskonalił. Drużyna jest w pzrzebudowie i w pewnym momencie sztab zada sobie pytanie czy potrzeba wzmocnień na czwórce. Obecnie Pistons mają dwóch dobrych, ale nie bardzo dobrych PF - Villanuevę i wyłączonego przez kontuzję Jonasa Jerebko. Czy ten duet zmonopolizuję grę na swojej pozycji? Na pewno większą potrzebą jest dodanie centra. Greg Monroe się uczy, a Ben Wallace ma coraz starsze nogi. Z drugiej strony, często podział na PF i C zanika i jest po prostu "frontcourt".
Zgadzam się ze zdawkowym stwierdzeniem Joe Dumarsa, że drużyna potrzebuje wysokiego, najlepiej o wzroście 7 stóp, w środku. Podpisanie Zacha Randolpha zdecydowanie wzmocniło by strefę podkoszową, w ofensywie i defensywie. Jednocześnie Randoplh ma tylko 206 cm i nie gra jako center. Stworzyłoby to tłok na pozycji 4 i prawdopodobnie skazało Jerebko lub Villanuevę na opuszczenie drużyny.
Villanueva powinien więc kontynuować progres na deskach i w defensywie, żeby zapewnić sobie dobrą pozycję w rotacji, kiedy drużyna wzmocni przód. Jest na dobrej drodze. Oddaję głos do studia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz