PG of the present



Dzisiaj Pistons zaprezentują na konferencji prasowej swojego nowego PG. Kolejny PG of the future? Niedawny, Brandon Knight wybrał się w drugą stronę, do Milwaukee. Poprzedni, Rodney Stuckey wciąż jest w składzie, ale mówi się o nim częściej jako o elemencie w wymianie, niż produktywnym graczu. Swoją drogą może nie do końca słusznie. Coś mi mówi, że Stuckey może mieć solidny sezon po okiem Mo Cheeksa. Co oczywiście nie znaczy, że czeka go w Detroit świetlana przyszłość.
Wbrew temu, czego oczekiwało wielu fanów, Joe Dumars nie przejmował się tego lata dopasowaniem graczy do potrzeb drużyny, wychodząc z założenia, że Tłokom po prostu brakuje talentu. Podpisał super utalentowanego, choć trochę chimerycznego, skrzydłowego Josha Smitha, który pozycją mocno wchodzi na pole Grega Monroe. Sprowadził z powrotem byłego kapitana mistrzowskiego składu Pistons Chauncey Billupsa, który wydawał się za dobry, żeby być zmiennikiem Brandona Knighta, ale też za stary, żeby prowadzić drużynę przez 2/3 meczu. Ruchem, który w większym stopniu adresował potrzeby Tłoków na obwodzie było dodanie MVP włoskiej ligi Luigi Datome. Wybrany w drafcie SG, dobry strzelec i defensor Kentavious Caldwell-Pope najbardziej trafia w potrzeby. 
Przybycie Josha Smitha i ustawienie go z młodym, ale już doświadczonym Gregiem Monroe i młodym, ale elektryzującym Andre Drummondem sprawiło, że dla Brandona Knighta zaczął tykać zegar. Wsparcie ze strony Billupsa? OK. Może kolejne wzmocnienia na obwodzie? Super. Ale niemoc Knighta jako playmakera stawała się coraz bardzie widoczna w zestawieniu z potencjałem wysokich. Wszyscy chwalili Knighta za pracowitość, niezłomność i dojrzałość. Został postawiony w bardzo trudnej sytuacji, przechodząc w skróconym lockoutem sezonie 2011/12 prawdziwy chrzest bojowy jako główny ball handler drużyny. Dobrze bronił i trafiał zza łuku. Powoli kontynuował postępy w drugim sezonie. Jednak wymiana Taya Prince’ a dzięki której w Detroit wylądował Jose Calderon unaoczniła wszystkim jak słabym playmakerem jest Knight. Tu gdzie Calderon bawił się pick & rollem, korzystając lub nie z kolejnych zasłon, Knight zakozłowywał się 7 metrów od kosza, tracąc przegląd pola, co skutkowało albo złym rzutem, albo stratą.
A Jennings? Wygląda na to, że jest raczej PG of the present. Braki w jego grze były już nie raz omawiane. Jeżeli ma wykonać kolejny krok w swojej karierze musi poprawić defensywę i selekcję rzutów. Wszyscy w Detroit na to liczą, choć względna stagnacja, która przechodził w Milwaukee każe patrzeć w przyszłość z pewną obawą. Ale tu gdzie Knight niedomagał, Jennings daje radę. Pick & roll? Proszę bardzo. Dostarczyć piłkę podkoszowemu w dogodnej sytuacji? Da się zrobić. Dzięki temu ofensywa Tłoków ma szansę działać płynnie. Może będziemy oglądali akrobatyczne rzuty, które jak wpadają, zapierają dech w piersiach, ale często nie wpadają i wtedy irytują. Może zobaczymy trochę marudzenia i malkontenctwa. Ale drużyna ma więcej talentu, a piłka będzie we właściwych momentach trafiać tam gdzie jest go najwięcej, czyli z przodu.
W końcu trzeba też wyrazić uznanie dla tego jak Joe Dumars rozegrał sytuację. Długo czekał, a Jennings coraz bardziej przekonywał się, że nie dostanie 8 cyfrowego kontraktu. W końcu Joe D zaczął rozmowy z były współpracownikiem, a obecnie GMem Bucks Johnem Hammondem. Gdy media coś wyniuchały, odpowiedział, że nie negocjują wymiany rozgrywających, tylko rozmawiali o swoich psach. W końcu zaaranżował transakcję sign-and-trade, dzięki czemu oszczędził cap space i zrobił trochę miejsca w składzie. Przyda się, bo obecne wcielenie Tłoków jest dalekie od produktu końcowego. Ale Brandon Jennings jest naszym PG teraźniejszości. Miejmy nadzieję, że przekona nas, że przyszłość też należy do niego. Powodzenia!!!

2 komentarze:

  1. Nie ma co gadać ale skład o niebo lepszy od poprzedniego. Więc myślę że i wymagania będą większe. Jeżeli Mo poradzi sobie z niełatwymi charakterami nowych nabytków to będzie naprawdę udany sezon (czytaj spokojne miejsce w PO).

    OdpowiedzUsuń
  2. Szkoda tylko, że oddali Kravtsova a teraz szukają jeszcze wzmocnienia pod kosz..
    Mają spadające kontrakty więc to nie koniec ich aktywności na rynku w tym sezonie

    OdpowiedzUsuń