Tymczasem Drummond jest oceniany przez wielu ekspertów, jako jedna z największych niespodzianek sezonu 2013/14. Pisze o tym choćby Rob Mahoney ze Sports Illustrated, a portal Hoopsworld analizuje potencjał duetu Drummond - Monroe. Drummond jest obecnie klasyfikowany jako trzeci rookie, za Damianem Lillardem i Anthony Davisem. Fakt, że grywał tak mało sprawia, że z czasem może być klasyfikowany jeszcze wyżej w klasie 2013. Co ważne, Drummond jest świadomy swoich zalet i słabości. Nie stara się robić za dużo, a akcje typu shot fake w powietrzu w kontrze przeciwko Rayowi Allenowi, na którego nie powinien w tej sytuacji w ogóle zwracać uwagi, raczej wywołują uśmiech, niż frustrację. Poza produktywnością, Andre wnosi do gry tyle spektakularności, dynamiki i radości, że ma już kibiców pośród trenerów i graczy innych drużyn.
Można biadolić nad kolejnym miernym sezonem i tracić cierpliwość, ale trzeba przyznać, że pośród ekip, które są w przebudowie, Pistons są w czubie pod względem młodych talentów, a żadna nie ma takiego potencjału pod koszem jak Detroit. Uwzględniając sytuację płacową, nareszcie mamy konkretny powód do optymizmu. Tymczasem zapraszam na spektakl "Dre w Cleveland".
Sorry, ale muszę to napisać. DEBILIZM. Z piątego miejsca w drafcie zaraz zrobi się ósme.
OdpowiedzUsuńTo fakt. Mocna końcówka, po słabym seoznie, to ostatnio specjalność Tłoków. Najśmieszniejsze jest, że Rodney Stuckey właśnie się obudził i od miesiąca rzuca średnio po 20 pkt, itd. Ale z tym nie zrobi się już za dużo. Calderon i Maxiell są kontuzjowani. Dużo minut dostaje Jerebko i Middleton, rotacja jest szeroka. Coachowi trudno zrobić coś więcej. A, że Drummond nareszcie regularnie gra z Monroe i się docierają, to akurat dobrze. Na pocieszenie można dodać, że ten draft raczej będzie słaby i skauci mają problem z ustaleniem jakiejkolwiek hierarchii. Może być tak, że najlepsi dla nas gracze będą w zasięgu 5 - 8 miejsca.
OdpowiedzUsuńOstatnio dobrze wybieramy z dalszych miejsc, więc może nie będzie tak źle, ale faktycznie nie umieć zatankować w kluczowym momencie to skrajna głupota. Kluczem będzie free agency, tam się musimy wzmocnić a nie w drafcie. No i pozbyć się balastu,ludzi typu Max czy CV
OdpowiedzUsuńBtw, Drummond skręcił kostkę podczas wczorajszego triumfu nad Bobcats.
OdpowiedzUsuńA ja chciałem podziękowac za tego bloga i zapytać:
OdpowiedzUsuńPanowie nie moglibyście się połączyć z DetroitPistons.pl ?
Kto wie! Na razie, skrobię tu sobie sam i traktuję to stricte hobbystycznie i relaksacyjnie. Dzięki za uznanie!
OdpowiedzUsuń