John Henson |
Tutaj, tu czy tu aktualne mock drafty. Dopiero zaczynają się wywiady i sesje treningowe, więc kolejne przecieki będą miały duży wpływ na przewidywaną kolejność, szczególnie poza Top 3. Są też zespoły, jak Raptors, czy Warriors, które mogą chcieć wymienić pick, co znów zmieni uwarunkowania. Gracze którzy, moim zdaniem powinni być na celowniku Pistons to, w kolejności:
Harrison Barnes. Jeżeli zsunąłby się tak nisko, nie należy się zastanawiać. Atletyczny skrzydłowy, szeroki arsenał ofensywny, przygotowany fizycznie do rygorów NBA. Byłby świetnym dopełnieniem tria Knight-Stuckey-Monroe.
Jared Sullinger. To, że w niektórych mock draftach spada poza pierwszą dzisiątkę jest dla mnie niezrozumiałe. Sullinger jest, moim zdaniem, graczem o potencjale Thomasa Robinsona, który idzie w Top 3. Poza doskonałą grą w post up i na desce, Sully jest waleczny i pracowity. Mimo, że powiela niektóre cechy Monroe, obaj są sprytni i dobrze podają, co pomogłoby im stworzyć intrygujący podkoszowy duet.
John Henson. Wielu przewiduje, że to będzie wybór Detroit. Henson plasuje się tuż za Anthony Davisem w kategorii defensywnych podkoszowych. Jest jeszcze chudszy niż Davis i ma specyficzną budowę ciała - lekki przeprost, długie, chude nogi, sterczące ramiona - co sprawia, że miałby problemy z utrzymaniem pozycji. Nie jest tak dynamiczny jak Davis, ale sprawnie przesuwa się w obronie, ma dobre instynkty i ogromny zasięg ramion. Na pewno pomógłby blokami z pomocy i aktywnością w pomalowanym. Rada dla niego:
Tyler Zeller. Mówi się, że to pewny, ale nie rokujący wybór. Nie wiem. Wiem, że Zeller to szybki, sprytny 7 footer z rozwiniętym arsenałem ofensywnym. Na pewno pasowałby do frontcourt Tłoków.
Perry Jones III. Na pewno wielki talent, ale motywacja pozostawia sporo do życzenia. Przynajmniej może być atletycznym skrzydłowym, który biega i kończy w kontrach. Czym więcej? To trudno przewidzieć.
Kendall Marshall. Jeżeli myślicie, że posiadanie w składzie gracza, który ma wyjątkowy przegląd pola i stale szuka podaniami luk w obronie, nie ułatwiłoby wszystkim życia, mylicie się. Widoczne przywiązanie do Brandona Knighta każe patrzeć sceptycznie na taki scenariusz, ale czy słusznie?
Arnett Moultrie. Atletyczny silny skrzydłowy. Świetny w kontrach i po ścięciach. Jako slasher byłby dobrym dopełnieniem Monroe w ataku. Niezły zbierający, ma potencjał w obronie, którego jednak jeszcze w pełni nie wykorzystuje. Niestety kiepski blokujący. Duże różnice w prognozach jego miejsca w drafcie - od późnej loterii do drugiej rundy.
Meyers Leonard. Wysoki, szerokie ramiona, niezły obrońca, kilka ruchów w pomalowanym. Młody i nieoszlifowany. Może też być do wzięcia, jeżeli Pistons zdecydują się wymienić swój pick na niższy, np. z Houston.
Terrence Jones. Mistrz NCAA. Fizyczny, ręce do kolan, twardy obrońca. Wszechstronny, ale miał trochę problemów z podejmowaniem dobrych decyzji rzutowych. W NBA będize grał pomiędzy SF a PF.
Po szersze charakterystyki graczy zapraszam do mojego mock draftu: część pierwsza, druga i trzecia
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz